Po mszy świętej w kościele Świętego Krzyża zebrani przeszli przed świątynię, gdzie znajduje się ufundowany przez IPN pomnik. Dr Nawrocki podziękował wszystkim osobom zaangażowanym w powstanie monumentu i odczytał posłanie skierowane przez prezydenta Andrzeja Dudę.
– Ten pomnik w sposób wyjątkowy ukazuje obraz polskiego narodu. Narodu, który jest wrażliwy na krzywdę drugiego człowieka i jest przywiązany do swoich wartości. Narodu, który zawsze, nawet w ekstremalnych warunkach okupacji, jest gotowy do pomocy – powiedział prezes IPN.
Głos zabrali także przedstawiciele rodziny zamordowanych – Maria Siniarska i Adam Czarnecki, a także wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz, Magdalena Merta, która odczytała list szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jana Józefa Kasprzyka, burmistrz Miechowa Dariusz Marczewski, wicestarosta miechowski Paweł Osikowski i przedstawiciel Sejmiku Województwa Małopolskiego radny Mirosław Drożdż. W swoich wystąpieniach mówcy nawiązywali do dramatycznej sytuacji za naszą wschodnią granicą, spowodowanej agresją Rosji na Ukrainę.
Pomnik poświęcił proboszcz parafii Grobu Bożego w Miechowie ks. Franciszek Siarek.
Po uroczystości delegacja IPN z prezesem Nawrockim i dyrektorem Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Adamem Siwkiem udała się na cmentarz w Miechowie, by złożyć kwiaty na grobach bohaterskiej rodziny Baranków. Podczas uroczystości krakowski IPN reprezentowali m.in. zastępca dyrektora Cecylia Radoń, a także naczelnicy oddziałowych biur upamiętniania oraz edukacji – dr Maciej Korkuć i Michał Masłowski.
Niemiecka zbrodnia w Siedliskach
15 marca 1943 r. nad ranem uzbrojeni Niemcy otoczyli zabudowania rodziny Wincentego i Łucji Baranków w Siedliskach. Wyprowadzili domowników na podwórko. Tylko przybrana matka Wincentego, Katarzyna Baranek z domu Kopeć, zdołała się ukryć w wąskiej szparze między piecem a ścianą.
Do gospodarstwa Baranków Niemcy spędzili ludzi z okolicznych domów i zmusili ich do przeszukiwania zabudowań. W końcu, w schowku między domem a zabudowaniami gospodarczymi, znaleziono czterech mężczyzn – Żydów z miechowskiej rodziny Gottfriedów. Ich imion nie udało się ustalić. Barankowie od kilku lub kilkunastu miesięcy udzielali im schronienia oraz innych form pomocy. Według zeznań i relacji mieszkańców Siedlisk rodzina Baranków ukrywała pięciu Żydów. Jeden z nich nocą opuścił kryjówkę i nie było go w chwili pojawienia się Niemców. Dalsze jego losy nie są znane.
Na miejscu w Siedliskach Niemcy zamordowali czterech Żydów, a także członków rodziny Baranków – Wincentego, jego żonę Łucję oraz synów, 12-letniego Henryka i 10-letniego Tadeusza. Wiedzieli, że w domu mieszkało pięć osób, ale nie mogli odnaleźć Katarzyny Baranek. Ogłosili spędzonym mieszkańcom wsi, że mają 24 godziny na doprowadzenie kobiety do siedziby żandarmerii w Miechowie. Zagrozili, że w przeciwnym razie rozstrzelają kilkudziesięciu mieszkańców Siedlisk i spalą miejscowość.
Sterroryzowani ludzie odwieźli Katarzynę do miejsca wskazanego przez Niemców. Tam została zamordowana. Zwłoki zabitych Żydów Niemcy nakazali zakopać w pobliżu stodoły. Pozwolili na pochowanie rodziny Baranków na miechowskim cmentarzu parafialnym, ale zakazali jakichkolwiek uroczystości pogrzebowych.
W 2012 r. rodzina Baranków została uhonorowana tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.