E-Księgarnia
W kolejnej audycji z cyklu „Bohaterowie stanu wojennego” usłyszymy jak wydarzenia z 13 grudnia 1981 r. wpłynęły na psychikę dzieci, jakie wywarły na nich piętno, co najmłodsi zapamiętali. Słuchaj w niedzielę 31 października o 7.40 na antenie Radia Kielce.
Dziewięcioletni uczeń szkoły podstawowej Mariusz Feszler, syn działacza „Solidarności” w Zambrowie w wypracowaniu szkolnym opisał jak przebiegało internowanie jego taty. Wyważenie drzwi, pistolety, krzyki… wszystko to mocno wryło się w pamięć dziecka.
Internowania były najpowszechniejszą formą represji, stosowaną w stanie wojennym. Wyciągani z mieszkań działacze opozycji w środku nocy, bez słowa wyjaśnienia musieli pozostawić swoje rodziny. W zależności od postawy funkcjonariuszy oraz samych działaczy, niektóre zatrzymania przebiegały spokojnie, ale zdarzały się sytuacje bardzo trudne, wręcz dramatyczne. Nie zważając na obecność dzieci stosowano przemoc, grożenie bronią, krzyki i przekleństwa. Z badań przeprowadzonych po latach wynika, że tam, gdzie dom był pełen ulotek i znaczków „Solidarności”, a rodzice redagowali, czy kolportowali bibułę, dzieci niejednokrotnie odczuwały lęk. Dla innych przeżyciem było oglądanie wojska kroczącego ulicami ich osiedli.