Nawigacja

Aktualności

W Oświęcimiu odsłonięto pomnik rtm. Witolda Pileckiego

Bohater, który dobrowolnie poszedł do Auschwitz

W Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. rtm. Witolda Pileckiego w Oświęcimiu odbyła się 21 września 2018 r. uroczystość odsłonięcia pomnika patrona uczelni. Wziął w niej udział dyrektor Oddziału IPN w Krakowie dr hab. Filip Musiał, który odczytał list skierowany do zebranych przez prezesa IPN dr. Jarosława Szarka.

„Odsłaniamy dziś popiersie jednego z najdzielniejszych, najwierniejszych i najbardziej ofiarnych żołnierzy Rzeczypospolitej. Człowieka, który swym bogatym życiorysem mógłby obdzielić kilka osób. [...] Imperatyw służby dla Ojczyzny był u niego tak silny, że przerwał na kilka miesięcy naukę w gimnazjum. I taki już pozostał Witold Pilecki do końca życia. Zawsze na pierwszej linii, zawsze na ochotnika, w najtrudniejszych misjach, pełen poświęcenia dla Rzeczypospolitej” – napisał prezes IPN.

Krótkie wspomnienie o ojcu wygłosiła Zofia Pilecka-Optułowicz, córka rotmistrza, która odsłoniła pomnik wraz z rektorem szkoły, prof. Witoldem Stankowskim. Monument poświęcił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.

Witold Pilecki

Wychował się w Wilnie. Jako gimnazjalista przyłączył się do oddziałów polskiej samoobrony, które w 1918 r. powstawały m.in. na Wileńszczyźnie. Walczył także w wojnie z bolszewikami i w kampanii wrześniowej 1939 r. W okupowanej przez Niemców Warszawie zakładał pierwsze konspiracyjne struktury, które zostały wcielone do ZWZ-AK.

W 1940 r. ułożył i przeprowadził brawurowy plan przedostania się do Auschwitz, by zebrać informacje o warunkach panujących w niemieckim obozie koncentracyjnym i zorganizować tam konspirację. Dzięki jego meldunkom rządy USA i Wielkiej Brytanii już w 1940 r. poznały prawdę o tym piekle na ziemi.

Po spędzeniu 947 dni w obozie zdołał uciec. Po powstaniu warszawskim trafił do niemieckiego obozu jenieckiego, a potem na Zachód. Postanowił jednak wrócić do Polski, by odbudowywać konspiracyjne struktury. Aresztowany przez komunistów, po pokazowym procesie, został skazany na śmierć. Wyrok wykonano, a zwłoki bohatera zakopano w nieznanym miejscu, być może na powązkowskiej łączce.

    

do góry