Nawigacja

Aktualności

Uroczystości pogrzebowe rodziny Książków zamordowanych za pomoc Żydom w czasie II wojny światowej

27 maja 2022 r. w Kozłowie koło Miechowa odbył się pogrzeb rodziny Książków z pobliskiej Wierzbicy, zamordowanych przez niemieckich funkcjonariuszy za pomoc Żydom.

To był pierwszy chrześcijański pogrzeb Piotra i Julii Książków oraz ich synów – Jana i Zygmunta. Msza święta została odprawiona w kościele parafialnym w Kozłowie, następnie szczątki ofiar złożono we wspólnej mogile na cmentarzu parafialnym. Oddział IPN w Krakowie reprezentowała Cecylia Radoń, zastępca dyrektora oraz dr Maciej Korkuć, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa.

24 maja 2022 r. IPN przeprowadził w Wierzbicy ekshumację. W jej wyniku wydobyto szczątki rodziny Książków. Rodzina wyraziła zgodę na to, by w przyszłym roku IPN ufundował na mogile kamienny pomnik nagrobny.

Wbrew niemieckim groźbom i zakazom rodzina Piotra i Julianny Książków udzielała schronienia w swoim gospodarstwie w Wierzbicy dwojgu żydowskich uciekinierów z nieodległego Żarnowca – matce z pięcioletnią córką. W styczniu 1943 r. w sąsiedniej wsi Wolica wpadł w ręce Niemców jeden z ukrywających się Żydów. Miał on kontakty z innymi Żydami w sąsiednich miejscowościach. W czasie przesłuchań w Miechowie niemieccy żandarmi uzyskali od niego deklarację gotowości wskazania wszystkich domów, w których udzielano mu pomocy oraz wszystkich innych rodzin, które pomagały Żydom.

29 stycznia 1943 r. ekspedycja karna niemieckich funkcjonariuszy przybyła do domu Książków w Wierzbicy. Strzałami z broni palnej zamordowano dwójkę ukrywanych Żydów. Następnie wyprowadzono z domu i zastrzelono gospodarza Piotra Książka (67 lat) i jego żonę Julię (40 lat) oraz synów – Jana (21 lat) i Zygmunta (18 lat).

Bezpośrednio potem funkcjonariusze wywlekli z domów i wymordowali członków rodziny Kucharskich i Nowaków. Następnie zostali zaprowadzeni przez tego samego pojmanego człowieka do sąsiedniej Wolicy. Tam zamordowali za pomoc Żydom małżeństwa Gądków i Bielawskich. Na koniec – już po opuszczeniu wsi – zastrzelili pochwyconego wcześniej Żyda – przewodnika i jeszcze jednego zatrzymanego po drodze Polaka. W sumie zamordowali tego dnia ponad 20 ludzi. Dwie osoby z ciężkimi okaleczeniami cudem przeżyły.

Cztery osoby z rodziny Książków zakopano bezpośrednio przy wejściu do ich domu (młyna). Niemcy nie pozwolili na normalny pogrzeb. Po wojnie miejsce to zostało oznaczone drewnianym krzyżem i płotkiem. Po kilkudziesięciu latach umieszczono tam kamienną płytę z nazwiskami zamordowanych i nawiązaniem do okoliczności ich śmierci.

do góry