Nawigacja

Aktualności

Wystawa rysunku Mariana Siwka „...to właśnie człowiek” – Kraków, 17 grudnia 2015 – 17 stycznia 2016

Z okazji 34. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego Zbigniew Kazimierz Witek, Prezes Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie, oraz Ewa Sadowska i Iwona Siwek-Front zapraszają do Pałacu Sztuki w Krakowie na wystawę rysunku Mariana Siwka pt. „...to właśnie człowiek”. Wernisaż odbył się 17 grudnia 2015 r., w świetlicy Wyspiańskiego w Pałacu Sztuki, pl. Szczepański 4 w Krakowie.

Ekspozycja pod honorowym patronatem Instytutu Pamięci Narodowej.

Marian Siwek (1936–2007), wybitny artysta-malarz i rysownik-outsider z pokolenia Stanisława Wójtowicza i Jerzego Panka. Rysunki Mariana Siwka cały czas funkcjonują w obiegu świadomości społecznej. Wystawa „…to właśnie człowiek” jest okazją do skonfrontowania treści rysunków sprzed lat z obrazem naszej rzeczywistości. Istota ludzka bez względu na czas, w którym egzystuje, pozostaje niezmienna ze swoimi emocjami i potrzebami. Zmienia się kontekst ekonomiczno-polityczny wokół człowieka, ale sens życia pozostaje ten sam: szczęśliwy człowiek to WOLNY człowiek. I takim był bohater symbolicznych dzieł Taty: albo walczący o swoją wolność i niezależność, albo sponiewierany przez los, ale na swój sposób wolny! Dziękuję młodszemu pokoleniu, które przywykłe do sztuki opartej o najnowszą technologię, z wielką wrażliwością odczytuje treść prac Taty – niczym komiks – i tak sobie ceni przekaz i styl tych dzieł...

Iwona Siwek-Front, córka artysty

Scenariusz, w jaki układa się ten cykl rysunków powstałych przez okres lat 70./80. i 90., tworzy spójną refleksję o kondycji człowieka tamtych dekad. „...TO WŁAŚNIE CZŁOWIEK” – zdaje się pisać/kreślić ekspresyjną, wręcz brutalną kreską Marian Siwek. Porywa go zachwyt nad rodzącą się „Solidarnością” i nad buntem ludzi wobec beznadziei. Robotników rysuje niemal na wzór konstruktywistów, widząc w nich nie tylko ludzi pracy, ale budowniczych lepszego ładu. Te sceny zderzyć można z tymi z obrazów z cyklu „Straceńcy”, opisującymi tragedię górników w Kopalni Wujek. To bodaj najbardziej przejmujące dzieła z tamtego czasu i jedyny tego rodzaju artystyczny dokument na świecie. Wijące się w przedśmiertnych konwulsjach sylwetki bezbronnych ludzi-górników, skrępowanych i masakrowanych za głód wolności, z ustami rozwartymi w niemym krzyku i pustymi oczami, w których widać przegraną. Ta przegrana właśnie odsłania się w kolejnych szkicach. To człowiek, któremu odebrano nie tylko wolność, ale i godność, człowiek zdeptany, wbity w ziemię. 

Takie są właśnie światy artysty, którego komunistyczna cenzura skazała na publiczny niebyt, artysty, który musiał czekać wolnej Polski by zostać odkrytym ponownie. Pierwsza wystawa w Pałacu Sztuki (1996) przywróciła Marianowi Siwkowi należną mu pozycję w panteonie mistrzów szkoły krakowskiej. Niestety, ciężka choroba odizolowała go ponownie od świata (wystawa „Pod powierzchnią” w 2006 roku w Pałacu Sztuki była jego ostatnią). Obecna prezentacja dzieł artysty pod tytułem „...TO WŁASNIE CZŁOWIEK” to nie tylko przypomnienie fragmentu twórczości tego wciąż tajemniczego dla publiczności twórcy. To próba opisania uniwersum bez wartości, upadku człowieczeństwa dokumentowanego w sposób najbardziej prawdziwy, jak tylko w sztuce jest to możliwe.

Miłosz Horodyski dziennikarz TVP

do góry